Huawei Mate S - test i recenzja

We wstępie należałoby wymienić 3 rzeczy. Huawei Mate S jest świetnym telefonem z kilkoma ciekawymi, niespotykanymi nigdzie indziej rozwiązaniami. Jest również telefonem z dwoma poważnymi wadami, które zdyskwalifikują go w oczach większości potencjalnych użytkowników. Jakimi? Tego dowiecie się poniżej.

Ten artykuł ma 3 strony:
SPECYFIKACJA; WYGLĄD i WYKONANIE; WYŚWIETLACZ
Specyfikacja:
- System: Android Lollipop 5.1.1 z nakładką EMUI 3.1;
- Ekran: 5,5-calowy AMOLED o rozdzielczości 1080p;
- CPU: Hisilicon Krin 935 (4 x Cortex-A53 2,2 GHz + 4 x Cortex-A53 1,5 GHz) ;
- GPU: ARM Mali-T628 MP4;
- RAM: 3 GB;
- ROM: 32 GB;
- Aparat: 13 Mpix f/2.0 z OIS i nagrywaniem 1080p;
- Selfie: 8 Mpix z lampą doświetlającą;
- Bateria: Li-Po 2700 mAh;
- Wymiary: 149,8 x 75,3 x 7,2 mm;
- Waga: 156 g;
- Cena: 2700 zł (32 GB)
Wygląd i wykonanie
Smartfon jest bardzo porządnie wykonany. Jego obudowa składa się z dwóch materiałów — szkła pokrywającego ekran oraz metalu. To pierwsze jest lekko zaokrąglone na krawędziach, co wygląda fajnie podczas użytkowania i zapewne trochę gorzej po ewentualnym upadku urządzenia na ziemię… Pozostając przy przednim panelu — bardzo podoba mi się dobre zagospodarowanie przestrzeni, szczególnie nad wyświetlaczem. Zmieścił się tam głośniczek do rozmów, dioda powiadomień, kamerka do selfie, dioda doświetlająca, czujnik zbliżeniowy i oświetlenia. Dzięki temu, że ramki wokół wyświetlacza są całkiem rozsądne, wielkość Mate'a jest do zniesienia, w przeciwieństwie do również 5,5-calowego iPhone'a 6s Plus, którego rozmiary to według mnie pomyłka.
Tył jest metalowy, a cała bryła bardzo sztywna i sprawia wrażenie wytrzymałej. W dłoni urządzenie leży przyzwoicie głównie za sprawą dobrego wyprofilowania obudowy. Sam metal nie jest zbyt śliski, co poprawia chwyt. Całej konstrukcji uroku dodają szczegóły wykończenia takie jak chromowane obwódki aparatu i czytnika linii papilarnych czy ścięte krawędzie, wypolerowane na wysoki połysk. Wykonanie smartfona nie jest jednak idealne. Boczne przyciski regulacji głośności i przycisk uśpienia są luźno osadzone i mocno latają na boki. Pomijając tą niedoróbkę, Mate S wygląda i sprawia wrażenie telefonu z najwyższej półki.
Zobacz również: Huawei Ascend Mate7 w naszych rękach
Wyświetlacz
Ekran ma przekątną 5,5 cali, rozdzielczość 1920 x 1080 i jest wykonany w technologii AMOLED. Kolory są świetnie nasycone, kontrast nieskończony, a czerń… czarna. Maksymalna jasność nie zasługuje natomiast na pochwałę, bo jest bardzo przeciętna. Dyskusyjna jest również kalibracja ekranu, gdyż kolory, mimo że sprawiają przy użytkowaniu bardzo przyjemne dla oka wrażenie, nie są perfekcyjnie odwzorowane. Kąty widoczności również są dobre, ale nie doskonałe.
Subiektywnie oceniając ten panel, postawiłbym go na najwyższej półce, jednak stanowczo nie na pierwszym planie. To AMOLED-y w smartfonach Samsunga kradną show i nadal pozostają bezkonkurencyjne. Warto jednak zaznaczyć, że ekran Mate S nadal bije na głowę większość IPS-ów konkurencji, więc na pewno nie jest on wadą tego smartfona, tym bardziej, że jego charakterystykę możemy nawet lekko dostosować do swoich potrzeb (temperatura barwowa).
Ten artykuł ma 66 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze